Nie od dziś wiadomo, że pierwsza pozycja reklamy na pierwszej stronie wyników wyszukiwania w Google nie zawsze idzie w parze z jej efektywnością i optymalną strategią w zakresie usługi SEM. Z pewnością wiele agencji zajmujących się reklamą w Google lub osób, które na co dzień mają doświadczenia z linkami sponsorowanymi w Google, spotkało się z sytuacją, gdy płatne reklamy tekstowe wyświetlały się wysoko, wydatki reklamowe były stosunkowo duże, a cele strategiczne nie były osiągnięte.
W naszej agencji SEM Quality Factor często spotykamy się z przekonaniem klientów, że reklama musi być zawsze widoczna na pierwszej stronie Google i na pierwszej pozycji, a sukces reklamowy jest wtedy gwarantowany – najlepiej jeśli średnia pozycja reklamy to 1,1! Praktyka jednak pokazuje różne scenariusze i nie potwierdza powszechnych przekonań. Mamy za sobą mnóstwo przykładów, gdzie reklama tekstowa w Google nie osiąga średnio najwyższej z możliwych pozycji na pierwszej stronie wyszukiwarki, a jest wysoce skuteczna – przynosi oczekiwane efekty i opłacalność.
Oczywiście każdy chce mieć świadomość na ile widoczne są jego reklamy na stronie wyników wyszukiwania. Stąd też Google w listopadzie 2018 r. wprowadziło dane dot.:
– procentowego udziału w wyświetleniach na najwyższej pozycji na stronie z sieci wyszukiwania – tj. „% wyśw. (na najwyż. poz.)”
– oraz procentowego udziału w wyświetleniach u góry strony z sieci wyszukiwania – tj. „% wyśw. (u góry str.)”
Jak same definicje powyżej wskazują, chodzi o informacje jaki procent naszych reklam wyświetla się na najwyższej pozycji, a jaki procent reklam wyświetla się u góry strony. Takie dane pozwalają na bardziej przejrzysty obraz widoczności reklam niż informacja o średniej pozycji.
We wrześniu bieżącego roku na kontach Google Ads zostaną wycofane dane o średniej pozycji reklam. Już dziś Google zaleca, aby przejść na nowe rodzaje danych dotyczących pomiaru i optymalizacji widoczności linków sponsorowanych. Czyli koniec ze średnią pozycją reklam i jej znaczeniem dla analizy jej skuteczności 🙂