Wyobraź sobie, że otwierasz wymarzoną kawiarnię. Masz w leasingu najlepszy ekspres, wygodne fotele i masz przepisy na serniki, który powalają każdego na kolana. Jest tylko jeden problem, bo drzwi wejściowe zacinają się, w środku panuje półmrok, a cennik jest nieczytelny, bo napisany drobnym maczkiem na pogniecionej kartce. Nawet jeśli ktoś, zachęcony pięknym szyldem (który jest Twoim SEO!), wejdzie do środka, prawdopodobnie szybko wyjdzie, czując się nieswojo. I raczej nie wróci nigdy! Twoja lokalna strona internetowa jest dokładnie taką cyfrową kawiarnią, warsztatem, gabinetem, hurtownią, lokalnym sklepem etc.
Od lat wszyscy mówią o znaczeniu SEO i pozycjonowania. I słusznie, bo jest to ten „piękny szyld”, który sprawia, że klienci szukający „dobrego księgowego w Radomiu” czy „fryzjera na poznańskich Ratajach” w ogóle Cię znajdują.
Ale co dzieje się potem? Co dzieje się w tych kluczowych sekundach, gdy potencjalny klient już znalazł się na Twojej stronie internetowej? Tutaj właśnie tradycyjne SEO kończy swoje zadanie, a do gry wkracza SXO (Search Experience Optimization).
Czym jest SXO w lokalnej praktyce? Wejdź w buty swojego klienta!
SXO to nie jest techniczna sztuka, to jest raczej cyfrowa empatia. To spojrzenie na stronę www oczami klienta, który ma konkretny problem, czegoś potrzebuje i zwykle ma bardzo mało czasu. Zobaczmy, jak myśli Twój klient i czego może potrzebować na każdym kroku.
1. Pierwsze 3 sekundy i pytanie „Czy jestem w dobrym miejscu?”
Klient wchodzi na stronę internetową ze swojego telefonu w czasie, gdy stoi na przystanku lub ma przerwę na lunch. Jeśli witryna ładuje się w nieskończoność, bo zdjęcia lub filmy zostały umieszczone prosto z aparatu i bez kompresji, to raczej skończy się to porażką. Klient uciekł, zanim cokolwiek zdążył zobaczyć, co oferujesz.
- Lokalna praktyka: Lokalna strona internetowa musi ładować się błyskawicznie, zwłaszcza na komórce i przy słabszym zasięgu. Pierwszy ekran, czyli to, co widać bez przewijania, musi jasno komunikować: „Tak, jesteś we właściwym miejscu. Jesteśmy salonem kosmetycznym w Gdańsku Wrzeszczu”. A teraz zajrzyj na swoją stronę www, odczekaj sekundę lub dwie i zwróć uwagę na to, co i jak widzisz.
2. Szybki skan w poszukiwaniu konkretów i pytanie „Gdzie jest e-mail, formularz, numer telefonu, mapka?!”
Pani Anna ma poważną awarię w łazience i nerwowo szuka hydraulika „na już”. Wchodzi na Twoją stronę i czego wypatruje? Raczej nie czyta historii Twojej firmy ani też opinii na Twój temat. Szuka numeru telefonu i stwierdza, że jest on ukryty w zakładce „Kontakt”, do której trzeba się „dokopać”. Próbuje zadzwonić jednym kliknięciem, ale okazuje się, że numer telefonu nie jest klikalny. Pani Anna potrzebuje szybkiej pomocy, więc dzwoni do Twojej konkurencji, która umieściła numer na samej górze strony, w formie klikalnego przycisku. A teraz sprawdź, co jest na Twojej stronie www.
- Lokalna praktyka: Numer telefonu, adres fizyczny, adres e-mail czy formularz powinny być widoczne od razu. Wszystko zależy od tego, jaka forma kontaktu jest najwygodniejsza dla Twoich klientów. Przycisk „Zadzwoń teraz” na komórce w przypadku takiej klientki jak Pani Anna, to absolutna konieczność. Mapka dojazdu z Google Maps, która uruchomi nawigację jednym kliknięciem, to konieczność, gdy Twoi klienci przyjeżdżają do fizycznej lokalizacji firmy.
3. Lokalna strona internetowa i budowanie zaufania – „Czy wyglądają na solidną firmę?”
Pan Tomasz szuka firmy, która zajmie się profesjonalnie jego ogrodem. Znalazł dwie firmy niedaleko swojej lokalizacji. Pierwsza ma na stronie kupione stockowe zdjęcia uśmiechniętych ludzi siedzących na tarasie i popijających herbatę, a w tle są okazałe palmy. Trochę to dziwne w naszym klimacie. Druga firma ma realne zdjęcia ekipy przy pracy, filmy lub fotografie zrealizowanych projektów ogrodów (z dopiskiem „realizacja ulica Kwiatowa w Lublinie”) i kilka opinii od lokalnych klientów z imienia i nazwiska. Komu Pan Tomasz może zaufać bardziej?
- Lokalna praktyka: Zaufanie to waluta w lokalnym biznesie. Pokaż prawdziwe zdjęcia Twojego zespołu, swoje, biura czy efektów pracy. Umieść opinie prawdziwych klientów (możesz zintegrować je ze stroną www i pokazywać prosto ze swojej wizytówki Google). Pochwal się lokalnymi osiągnięciami, szkoleniami, certyfikatami itp. Usuń wszystkie błędy i literówki, bo one podświadomie krzyczą „niedbalstwo!”.
4. Odpowiedź na realne potrzeby i pytanie „Czy ta firma na pewno rozwiąże mój problem?”
Zamiast pisać ogólnikowo „Oferujemy usługi stomatologiczne”, odpowiedz na pytania, które naprawdę zadają sobie zwykle pacjenci. Stwórz krótkie wpisy poradnikowe lub w sekcji „Pytania i odpowiedzi”:
„Ile trwa wybielanie zębów i czy jest bolesne?”
„Implanty w jeden dzień – czy to możliwe w naszym gabinecie w Szczecinie?”
„Jak przygotować dziecko do pierwszej wizyty u dentysty?”
- Lokalna praktyka: Dodaj cennik usług, który jest aktualny. Jeśli to możliwe, to pomóż klientom zarezerwować wizytę na stronie www i połącz witrynę na przykład z platformą Znany lekarz lub inną. Tym sposobem nie tylko pomagasz klientowi, ale też pokazujesz Google, że jesteś prawdziwym specjalistą w swojej dziedzinie i lokalizacji.
Twoja obowiązkowa lista zadań SXO na dziś!
Mała zmiana na lokalnej stronie internetowej a duży efekt!
Nie musisz od razu tu i teraz przebudowywać całej swojej strony internetowej. Zacznij od tych dziesięciu prostych kroków, które zrobisz w 15 minut:
- Wygoogluj własną firmę – To absolutny początek podróży klienta. Zanim ktokolwiek wejdzie na Twoją stronę, zobaczy ją w wynikach wyszukiwania. Wpisz w Google nazwę swojej firmy i znajdź link do swojej strony, ale nie klikaj go. Zamiast tego przeczytaj tytuł i krótki opis, który wyświetla Google. Czy treści są zrozumiałe? Czy zachęcają do kliknięcia? Czy nie ma w nich błędów, literówek lub dziwnych znaków? To pierwsza wizytówka, jaką widzi użytkownik wyszukiwarki.
- Przeprowadź test szybkości na swoim smartfonie – Weź do ręki swój smartfon, ale nie oszukuj – wyłącz Wi-Fi i skorzystaj z komórkowej transmisji danych. To kluczowe, ponieważ Twoi klienci często przeglądają stronę w biegu. Czy Twoja witryna załadowała się w 2-3 sekundy? Jeśli kazała na siebie czekać, część użytkowników już na tym etapie zrezygnuje.
- Sprawdź, czy strona www jest „natarczywa” – Strona się załadowała. Co klient widzi jako pierwsze? Otwórz swoją stronę w trybie incognito (prywatnym), aby zobaczyć ją tak, jak nowy użytkownik. Czy od razu wyskakuje na cały ekran jakiś nachalny pop-up, zasłaniając treść? Czy baner o plikach cookie jest uciążliwy i trudno go zamknąć? Takie elementy potrafią zirytować i odstraszyć, zanim użytkownik zdąży cokolwiek zobaczyć.
- Przeprowadź test 3-5 sekund – Udało się! Potencjalny klient jest na stronie i zakładamy, że nic go nie zirytowało. Teraz jego mózg w ułamku sekundy ocenia: „Czy jestem w dobrym miejscu?”. Pokaż stronę główną swojej witryny osobie, która nigdy jej nie widziała – ale tylko na kilka sekund. Zapytaj ją: „Czym Twoim zdaniem zajmuje się ta firma?”. Jeśli nie potrafi od razu odpowiedzieć, to znaczy, że główny przekaz strony jest niejasny.
- Zrób szybki i prosty audyt zaufania na stronie głównej – Skoro klient już wie, czym się zajmujesz, teraz zada sobie pytanie: „Czy mogę im zaufać?”. Spójrz na stronę główną oczami sceptyka. Czy widzi autentyczne zdjęcie Twojego zespołu, biura lub efektów Twojej pracy, czy może anonimowe modele z banku zdjęć? Poszukaj opinii. Czy jest tam choć jedna, autentyczna rekomendacja? Prawdziwe zdjęcia i opinie budują wiarygodność i pokazują, że za stroną stoją prawdziwi ludzie.
- Zastosuj test świeżego spojrzenia – Zakładamy, że potencjalny klient Ci zaufał i zaczyna szukać konkretów. Ponieważ znasz swoją stronę na pamięć, poproś o pomoc znajomego. Daj mu proste zadanie, np. „Znajdź cennik usługi X”. Obserwuj, gdzie klika i czy się waha. Jeśli znalezienie prostej informacji zajmuje mu więcej niż kilka sekund, to znak, że nawigacja na stronie jest nieintuicyjna.
- Zadaj proste pytanie – Zastanów się nad jednym, najprostszym pytaniem, jakie często zadają klienci przez telefon (np. „Czy macie Państwo parking?”). Spróbuj znaleźć odpowiedź na to pytanie na swojej stronie. Jeśli jest to trudne, oznacza to, że strona nie odpowiada na podstawowe potrzeby informacyjne użytkowników.
- Sprawdź czy budujesz ściany tekstu – Podczas poszukiwania odpowiedzi na powyższe pytania, użytkownik trafia na tekst. Czy jest on podzielony na krótkie akapity, ma nagłówki i pogrubienia? Długi, jednolity blok tekstu to wizualna bariera, która zniechęca do czytania, nawet jeśli treść jest wartościowa. Użytkownicy skanują, a nie czytają – ułatw im to.
- Zmierz drogę do kontaktu z firmą – Potencjalny klient znalazł wszystkie informacje i chce podjąć działanie. Jak łatwo mu to przyjdzie? Sprawdź, czy numer telefonu jest widoczny i klikalny. Przetestuj formularz kontaktowy – czy jest krótki i czy wysyła potwierdzenie? Każde dodatkowe, niepotrzebne pole do wypełnienia czy brak potwierdzenia wysyłki może zniechęcić odbiorcę na ostatniej prostej.
- Wykonaj test jednego kliknięcia nawigowania do firmy – To ostatni krok, który łączy świat online i offline. Znajdź na stronie swój adres fizyczny. Czy jest to klikalny link, który od razu otwiera mapę i wyznacza trasę? Jeśli klient musi ręcznie kopiować adres, to tworzysz niepotrzebną barierę. Ułatw mu dotarcie do Twoich drzwi jednym kliknięciem.
Pamiętaj, że lokalna strona internetowa nie powinna być tylko cyfrowym folderem reklamowym. To Twój najlepszy handlowiec, który pracuje 24/7. SXO to nic innego, jak nauczenie go perfekcyjnej obsługi klientów. Dbając o doświadczenia odwiedzających witrynę, nie tylko zyskasz przychylność algorytmów Google, ale przede wszystkim – zamienisz anonimowe kliknięcia w realnych, lojalnych i płacących odbiorców Twoich usług lub produktów! Jeśli temat SXO jest dla Ciebie interesujący, to tutaj przeczytasz o tym więcej.
Czas zamienić osoby odwiedzające lokalną stronę www w realnych klientów!
Lista zadań wykonana? Widzisz, że Twój cyfrowy warsztat lub gabinet wymaga ulepszeń. Wiesz już, że detale takie, jak szybkość, czytelność czy łatwy kontakt, decydują o tym, czy dana osoba zostanie u Ciebie, czy pójdzie do konkurencji.
Zamiast tracić czas na samodzielne zmaganie się z technicznymi aspektami, pozwól, że zajmą się tym specjaliści. Skup się na prowadzeniu swojego biznesu, bo na tym znasz się najlepiej. My sprawimy, że Twoja lokalna strona internetowa zacznie na Ciebie pracować i to 24 godziny na dobę!
Porozmawiajmy o tym, jak możemy to osiągnąć. Umów się na bezpłatną wstępną konsultację, dzięki której przeanalizujemy Twoją obecną witrynę i zaproponujemy konkretne rozwiązania. Zapraszamy!